Moi mili goście :)

piątek, 25 grudnia 2015

Wesołego świętowania


Po intensywnych przygotowaniach nadszedł czas spokoju, błogiego lenistwa oraz przyjemności spotkań i jedzenia. Odpoczywajcie i cieszcie się każdym świątecznym dniem.
W tym roku Wigilia była u nas. Teść był bardzo wzruszony, bo minęło równo 60 lat, odkąd pierwszy raz był tutaj na wieczerzy wigilijnej w domu swojej przyszłej żony.




Choinka jak zwykle biało-srebrna.


Wianek na drzwi w bardziej świątecznych kolorach, zdecydowałam się na czerwoną kokardę i zielono-czerwone dodatki. 


Moje kartki:




Wasze kartki:


Dziękuję za Waszą obecność, pozdrawiam i ściskam gorąco.

Ola

środa, 16 grudnia 2015

Genevieve shawl

Na sierpniowym spotkaniu druciar w Toruniu miałam przyjemność otulić się grafitowym oryginałem Maknety. Wiedziałam, że zrobienie tego projektu jest tylko kwestią czasu.
Przedstawiam swoją wierną kopię Genevieve shawl by Magdalena Rosłaniec


Wykorzystałam identyczną wełenkę Filigran Zitrona w kolorze grafitowym, 100 g, 600 m.


Używałam drutów KP 4.00 mm, żyłka 80 cm, na szal poszło ok. 140 g wełenki, czyli niecałe półtora motka.


Wzór jest świetnie rozpisany i bardzo przyjemny, standardowo korzystałam z wersji angielskiej. Nie rozumiem polskich opisów i skrótów druciarskich, są dla mnie mało logiczne. Tak po prostu mam, pewnie wynika to z faktu, że zaczynałam swoją przygodę z ażurami od angielskich opisów chust Gail i Haruni.





 

Filigran się świetnie naciąga przy blokowaniu, wyszedł mi szal o wymiarach ok. 200 cm na 65 cm.


To mój listopadowy projekt w zabawie u Maknety.

Przy okazji robienia zdjęć szala, zrobiłam kilka fotek sypialni. Trochę się zmieniło. Pojawiła się nowa komoda. Wpadła mi w ręce 3-szufladowa komoda Kejsarkrona, w tak okazyjnej cenie, że grzechem byłoby nie skorzystać. 


Kejsarkrona to limitowana kolekcja IKEA mebli i dodatków w stylu skandynawskim. Produkty te były dostępne na rynku niemieckim i angielskim. Biały cokół, fronty szuflad oraz boki są delikatnie przecierane, blat jest zrobiony z klejonki sosnowej, szczotkowanej, stylizowanej na stary dąb. Zupełnie mi nie przeszkadza, że blat kolorystycznie różni się od reszty sosny w pokoju. Komoda jest piękna i pojemna. W górnej szufladzie zamieszkały moje chusty i szale, mam ich całkiem sporo, niektórzy kolekcjonują buty, inni chusty i apaszki ;)


Jak widać zrobiło mi się świetne miejsce na nową lampę, już zaczęłam poszukiwania, a może zrobię jakąś sama...
Wysoka sosnowa komódka powędrowała w okolice biurka.


Pozbyłam się czarnego fotela biurowego i zakupiłam krzesło inspirowane słynnym projektem Charlesa Eamesa - plastikowe siedzisko i bukowe nóżki. Prawda, że lepiej pasuje?