Moi mili goście :)

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Zmalowałam

Lniane woreczki:


Stempelkami Tchibo zachwyciłam się u Andrei. Szybko zrobiłam zakupy.


Wczoraj w końcu zabrałam się za pieczątkowanie.


Użyłam białej farbki do tkanin i lnu naturalnego.


Próba na papierze wypadła pomyślnie, jednak na tkaninie, za pierwszym razem wzór wyszedł za słabo, domalowałam ornament małym pędzelkiem.
Po wyschnięciu farbkę utrwaliłam gorącym żelazkiem.
Len zawsze przycinam na oko, nigdy nie ma dwóch takich samych woreczków. Uszyłam dwa większe i kilka małych na lawendę.



Został mi jeden większy kawałek lnu, powstał grubaśny woreczek. Zawiązałam go dratwą i dołączyłam słodką zawieszkę.



Powoli wykańczam zeszłoroczne zapasy lawendy.

sobota, 7 czerwca 2014

Drobiażdżek

Fajnie jest od czasu do czasu zrobić jakiś mały, przyjemny projekcik.


Kiciuś - wzór (42 na 40 krzyżyków) znaleziony gdzieś w Internecie. Biała kanwa Aida 18 ct, własny dobór kolorów: DMC nr 310, 317, 318, B5200, róże z projektu Magnolia.



Do kotka zaprojektowałam i dohaftowałam "dwójkę" (czerwona mulina DMC nr 304).


I już miałam hafcik na urodzinową kartkę dla Michałka.


Jeszcze mały torcik i można było świętować :)

niedziela, 1 czerwca 2014

Remont

Piszę do Was z mojego nowego centrum dowodzenia.


W jeden majowy weekend postawiliśmy w dużym pokoju ścianę działową, wydzielając naszą sypialnię (15 m2) i organizując pokój dla Patryka (12,6 m2).
Mieliśmy bardzo ograniczony budżet, więc zrealizowaliśmy plan minimum - tylko postawienie ściany i malowanie ścian. Przyjechał mój przyjaciel Krzysiek i Bożenka, wszystko zrobiliśmy sami.






Przez trzy dni gnieździliśmy się w salonie. Było całkiem wesoło, szczególnie przy wieczornych kolacyjkach z winem.



Większość malowania i sprzątania zrobiłam sama. Po tygodniu byliśmy przeprowadzeni.


Profile, płyty 3m (podwójna warstwa), wełna (5 cm), biała farba (akrylowa Luxensa), przewody, nowe gniazdka, gips budowlany, gładź szpachlowa, śruby, wkręty itp. kosztowały nas niecałe tysiąc złotych. Narzędzia mieliśmy własne. Ściana ma ok. 15 m2 i 12,5 cm grubości. 
Nie zrobiliśmy światła górnego, używam zazwyczaj tylko lamp stołowych, pięć w sypialni przecież zupełnie wystarczy.
Z nowych rzeczy kupiliśmy tylko czarne karnisze IKEA z ozdobnym zakończeniem BLAST. Białe zasłony LENDA kupiłam już dawno, z myślą o wiosennej zmianie w salonie, świetnie nadały się do sypialni.


Zaszalałam tylko z nową lampką na biurko.


Zestaw małych narzędzi dostałam od Olka na imieniny.


Brakuje nam tylko ościeżnicy i drzwi, to plan zakupowy na kolejny miesiąc.


No i trzeba zawiesić sampler i resztę obrazów, pozyskać nowe storczyki...


Docelowo planujemy nową podłogę, białe wysokie listwy przypodłogowe i dużą szafę, w której zniknie moje centrum dowodzenia. To pieśń przyszłości.
Lubię naszą nową sypialnię, a Wam się podoba?