Moi mili goście :)

niedziela, 19 listopada 2017

Adelfa shawl test

Adelfa to po hiszpańsku oleander. Chusta matka Iwony Eriksson powstała w oleandrowych różach. Moja wersja jest w wiosennych zieleniach.


Projekt Iwony - Adelfa powstał we współpracy z Moniką OBrien Comeragh Yarn and Fibres Ireland. Monika robi przepiękne kolorowanki, inspirowane przyrodą irlandzkich gór Comaragh, w których mieszka. Do testu chusty wybrałam kolor zielony Dragonfly, Monika dołożyła drugi - kremowy Paradise lost.




Włóczka jest fantastyczna, grubość fingering, sock 4 ply - 75 % wełna merino, 25% nylon, 1 motek - 100 g to 425 m. Przerabia się ją cudownie, świetnie się przesuwa na drutach, nie haczy i się nie rozwarstwia. Oko cieszą przepiękne przejścia kolorystyczne. Czysta przyjemność pracy z robótką. 
Używałam drutów KP 3,5 mm żyłka 80 cm. Chusta wyszła spora: 210x93 cm. Koloru zielonego zużyłam ok. 92 g, kremowego 83 g.



Chustę rozpoczyna się od boku i poszerza dodając kolejne jodełki. Ten chevron jest o tyle niesamowity, że na przemian mamy powtarzające się kolumny prawych i lewych oczek oddzielonych  narzutami, co powoduje, że wzór jest dwustronny i nie ma różnicy między prawą, a lewą stroną robótki. Konstrukcja chusty jest tak przemyślana, że nie ma konieczności urywania nitki przy przejściu kolorów. Każdy rząd rozpoczyna się i kończy się pierwszym kolorem - u mnie to zielony Dragonfly.











Wzór jest ciekawy i efektowny. Jest tylko opis słowny, bez schematów, co zawsze jest jakimś tam problem dla wzrokowców, takich jak ja. Początek trzeba robić zgodnie z opisem, zygzaki pokazują się z czasem i wszystko robi się wtedy jasne i proste.

Chustę zaczęłam robić przed Drutozlotem w Toruniu, gdzie miałam przyjemność poznania na żywo Iwonki Eriksson, autorki chusty.

Zachęcam serdecznie do zakupu tego pięknego wzoru!