Whoo-hoo? Me? - nie mogłam nie wyszyć tej słodkiej
sówki.
Polski biały len, własny dobór kolorów DMC, 2 o 2. Wzór 65 na 63 krzyżyki.
Powstał lniany woreczek dla pewnej młodej damy.
Ja też dostałam ostatnio prezenty. Kiedy
Mamonek odwiedził Świdnicę, zostawił mi parę cudnych, zdziwionych aniołków:
i filcowy naszyjnik w moich zielono-granatowych kolorach:
No i w końcu zamówiłam też sobie bransoletę u
Dominiki.
Miała być kuta i z malachitem... i jest! Moja wyczekana, idealna, ulubiona. Uroczy gratisik i domek na biżutki dopełniły tylko mojego szczęścia. Jak tu nie kochać takich zakupów :)