To moja pierwsza chusta robiona w poprzek, z rzędami skróconymi. Wzór "Welcome to the Jungle Shawl" Iwony Eriksson wygrałam na 200-tnym Spotkaniu Robótkowym na FB. Trochę się obawiałam, czy podołam, ale wzór jest dobrze rozpisany - trzeba go dokładnie czytać, obejrzeć filmiki poglądowe i dzierga się samo. Iwona obiecywała pomoc, ale w sumie poradziłam sobie sama, rzędy skrócone wcale nie są takie straszne, jakby się mogło wydawać :)
Chustę robiłam z Rico Design Merino DK (50 g - 120 m) w kolorze petrol. Zużyłam ok. 220 g tej wełenki i wyszedł mi szal o wymiarach ok. 170 na 43 cm.
Do tej pory byłam praktyczna, jako markerów używałam podkładek, śrubek, pierścionków, ale jakiś czas temu kupiłam sobie markery od Chmurki i jestem nimi zachwycona, ślicznie przechodzą z druta na drut, nie spadają, bajka :)
Na Gwiazdkę dostałam jeszcze nowy komplet markerów do Iwony, teraz mogę dziergać na całego!
Środek chusty jest robiony ściegiem francuskim (same oczka prawe), ale dół jest wykończony efektowną koronką i warkoczem. Zakończenie pięknie się układa podczas drapowania chusty na szyi.
Tym razem do blokowania wykorzystałam specjalne szpilki KnitPro. Zwykłe nie zawsze dobrze się sprawują, kiedy mocno naciągamy lace'ową chustę. Tutaj akurat naciąganie nie było tak bardzo konieczne, ale sprawdziłam, że szpilki są OK i szczerze mogę je polecić.
Chustę specjalnie zrobiłam z grubszej włóczki, żeby z powodzeniem mogła zastąpić zimowy szalik.
No i okazało się, że byłam bardzo, ale to bardzo grzeczna, w Wigilię pod choinką znalazłam jeszcze obiektyw - jasną stałkę - Nikkor 50 mm 1:1.8 :))) Zdjęcia w byle jaką pogodę nie są już takie straszne!