Nie mam szans się nudzić, jak nie druty, to szydełko, czy igła, a w zanadrzu jeszcze coś nowego... Hafty SALowe leżą odłogiem, we wrześniu robiłam skoki w bok - powstało biscornu i woreczki.
Znowu wyszywałam swoją ulubioną cieniowaną muliną Madeira - tym razem kolorem nr 2408, kanwa - biała aida 20 ct. Wykorzystałam ponownie wzór od La Comtesse.
Mam nowe ulubione kolory mulin DMC - szmaragdowy zielony nr 505 oraz malinowy czerwony nr 304. Zrobiłam zielone skarpety:
Wzór Brigitte Dadaux.
i czerwone dessous - woreczek na bieliznę.
Patryk zażyczył sobie smoka i powstała lawendowa poduszeczka do szuflady.
Z frontu innych robót - nastawiliśmy nalewkę malinową wg przepisu Sabiny, Olek zrobił sok malinowy, a ja swoje pierwsze powidła śliwkowe wg rewelacyjnego przepisu Beaty.
Z "Niezbędnika pani domu":
Suszone dla zapachu płatki kwiatów dłużej utrzymają aromat, jeśli je posypiemy solą.