U nas w domu wszyscy jesteśmy fanami Gwiezdnych Wojen. Kiedy szukałam jakiegoś wzoru na kartkę urodzinową dla Patryka, znalazłam pikselowe postaci z IV części serii - "Nowa nadzieja". Nie będę ukrywać, że od wieków kocham się w Harrisonie Fordzie i w tej właśnie części lubię go najbardziej - Wasza Kultowość i takie tam :)
Haft na lnie naturalnym - 44 na 80 krzyżyków, mulina DMC 2 o 2 - własny dobór kolorów. Najmniej udaną postacią w tym wzorze jest 3PO, a ja jeszcze skusiłam się na wyszycie robota złotą nitką... To był z pewnością błąd, może kiedyś go spruję i wyszyję ponownie żółtą muliną.
A propos polskiego lnu, odwiedziłyśmy ostatnio z przyjaciółką sklep firmowy Świata Lnu w Kamiennej Górze. Wróciłam z 3 m białego lnu do wyszywania i kawałkiem siatkowego lnu w kolorze lawendowym.
Przeżyłyśmy coś na zasadzie "Sezamie otwórz się", dziewiarki, które wchodzą do sklepów z włóczkami z pewnością wiedzą o co mi chodzi :) Len we wszystkich możliwych postaciach i kolorach...
Wszystko można dokładnie pooglądać i pomacać, choć nie wszystko oczywiście nadaje się do wyszywania. Rozczuliły mnie wąskie rolki lnu na kuchenne ściereczki, a oczami wyobraźni widzę już kolejne lniane letnie sukienki :)
Gorąco polecam to miejsce, sklep oczywiście sprzedaje też przez Internet i Allegro, ceny na większość materiałów to 38 zł za mb - szerokość 1,5 m.
Siateczkowy len od razu przerobiłam na lawendowe woreczki.
Haftami w Twoim wykonaniu zachwycam się zawsze:) A dziś jeszcze urzekły mnie te wspaniałe woreczki- aż żal chować takie cuda do szafy;)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że z producentami polskiego lnu jest kiepsko, a tu proszę kolejny. Sklep fajnie zaopatrzony :)
OdpowiedzUsuńTez mamy rodzinnego bzika na Gwiezdne Wojny i serię Władca P. A do filmów, klocków lego, puzzli, koszulek i innych tego dodatków typu gadżetów dokładają moi chłopacy jeszcze gry na PSP i PSIII, brrr
OdpowiedzUsuńAle haft po raz pierwszy widzę z tym motywem :) pozdrawiam
No tak - Władca Pierścieni i Hobbit i Indiana Jones - bo wiadomo - Harrison Ford :)
UsuńPatryk w przedszkolu namalował Gwiazdę Śmierci i był zbulwersowany, że Pani nie wie o co chodzi :) To przecież klasyka SF :)
Mialam podobne odczucia po wizycie w Lnianym sklepie w Żyrardowie.
OdpowiedzUsuńPomysł na haft jest bardzo oryginalny...no i H.Ford....:-)
Moi chlopcy tez byliby zachwycenie hafcikiem:) A ja bylabym zachwycona, gdyby kolo mnie byl taki sklep z polskim lnem:) Z pewnoscia wejde do sklepu internetowego, pozdrawiam serdecznie i milego weekendu:)
OdpowiedzUsuńjuż byłam w sklepie-kilka tkanin bardzoooooo mi sie spodobało:)))
OdpowiedzUsuńKlasyka SF - coś niesamowitego na xxx, Jesteś niesamowita ;) Sklep już chodzę oczyma wyobraźni po sklepie ;)
OdpowiedzUsuńoch ach !! tyle wspaniałosci :)
OdpowiedzUsuńPamiętam moje pierwsze "Gwiezdne Wojny"! Ale to było przeżycie!
OdpowiedzUsuńKocham len :) , może kiedyś odwiedzę ten sklep?
Len piękny:) ale Gwiezdne wojny ekstra, też kocham się w Harrisonie Fordzie i nie mogę się doczekać następnej części :)
OdpowiedzUsuńGwiezdne Wojny są super;)Och gdybym ja miała taki sklep obok Siebie.....mhhhh......;)Pozdrawiam cieplutko;)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten hafcik :) Ja w tym stylu mam zamówiony obrazek z postaciami z "Doctor Who" :D
OdpowiedzUsuńCo do Harrisona Forda to oglądałam, a raczej słuchałam przy hafceniu :). Ach Indiana <3
Rozumiem doskonale Twoje wejście do sklepu . Ja tak mam gdy wchodzę do dobrej pasmanterii . Zawrotu głowy się dostaje , chciałoby się kupić wiele a często funduszy mało. Haft piękny i jak dokładnie policzyłaś krzyżyki. Ja w hafcie przy Tobie jestem amatorką ale próbuję nieustannie. Buziaki.
OdpowiedzUsuńHafcik widziałam jak się tworzył. W sam raz dla fanów... A "Twój Sezam" lepszy od tego co miał Alibaba...
OdpowiedzUsuńŚwietny hafcik. Wybór lnu rzeczywiście oszałamiający. pozdrawiam ciepło Asia
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik. Ja nie haftuję, a mimo to, kiedy odwiedzałam sklep firmowy fabryki lnu w Żyrardowie, robił na mnie ogromne wrażenie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSklep z lnem, super. Właśnie zamierzam totalnie zmienić kolorystykę w pokoju, przyda się :)
OdpowiedzUsuńświetny hafcik,,,a zdjęcia z sklepu,no ahhh...przynajmniej pooglądam
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na taki haft, widzę, wyszło świetnie i wcale nie widzę żeby 3Po był gorszy.
OdpowiedzUsuńa co do lnu, to w takim sklepie pewnie moznaby majątek zostawić:)
życzę udanego weekendu, papa
jeśli kupiłaś to na pewno dobrze go agospodarujesz, ja tez lubie takie zakupy
OdpowiedzUsuńfajnie to wyszło ,j fanką Gwiezdnych Wojen nie jestem , ale podziwiam Waszą miłość ;)
OdpowiedzUsuńJej jaki fajny prezent dla rodzinki, która lubi jedne film - świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńZaczęłam się zastanawiać, kogo mogłabym wyhaftować dla nas..
Koniecznie muszę wpaść do tego sklepu w Kamiennej Górze, jak będę u siostry w okolicach Wałbrzycha, to mam do Kamiennej "rzut beretem" pojadę na 100 %. - dziękuję Ci za namiar !
A ja właśnie szukam lnów rozmaitych na zasłonki i poszewki i się zastanawiam, dlaczego lnu w stacjonarnych sklepach jak na lekarstwo... - dzięki za namiar! Fajnie by było pomacać tkaninki wszystkie po kolei osobiście, no ale cóż, pewnie skończy się na zakupach internetowych.,
OdpowiedzUsuńHafcik zarąbisty, nawet ten złoty robot jest fajny :)))
O kurcze, znalazłaś mini raj! :) Bardzo fajny obrazek :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze musze napisac ze uwielbiam sklepy z tkaninami :))))
OdpowiedzUsuńSwietny hafcik :)
pozdrawiam
O mamo! Byłaś w raju! :)
OdpowiedzUsuńOla padłam ... toż to rewelacja !!! Niech moc będzie z Tobą !!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam dom pełen fanów GW :)
Hafcik boski pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper ! Jako wieloletnia fanka GW mam obowiązek wyhaftować coś w tym klimacie ;) Bardzo ładnie wygląda całość, szkoda tego złotego pruć !
OdpowiedzUsuńA lnu ciekawa jestem bardzo :)
Bardzo fajny hafcik, też mam fanów GW w domu... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLniany raj!!!!
OdpowiedzUsuńCudo! Ja również należę do fanów "Gwiezdnych Wojen", och taki haft to ja bym powiesiła na głównej ścianie w domu! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Świetny sklep, oj można tam poszaleć. Ja ostatnio też zakupiłam nasz krajowy do przetestowania.
OdpowiedzUsuńNa Dolnym Śląsku w przeszłości było wiele zakładów - fabryk produkujących wyroby z lnu. Walim produkował obrusy , ściereczki i inne i wysyłano je nawet do Australii. Jeszcze kilka mi pozostało np. obrusów z mereżką , haftowanych. Uwielbiam len. Ostatnio chciałam kupić cioci prezent urodzinowy - obrus z lnu. Nachodziłam się od sklepu do sklepu i w ofercie był tylko poliester. Nie kupiłam bo to przecież plastyk. Wybieram się zatem do Kamiennej Góry oraz Mysłakowic koło Jeleniej Góry bo tam są sklepy oferujące obrusy z lnu.Szkoda , że sklepów z naszym pięknym lnem jest tak mało.
OdpowiedzUsuń