Jak widać po częstotliwości poszczenia, ten blog stał się moim pamiętnikiem robótkowym i fotograficznym. A że i jednego i drugiego teraz jakoś mniej w moim życiu, to i częstotliwość słaba. Nie chcę się tłumaczyć, zajmują mnie różne, inne, mniej blogowe rzeczy. Tych Czytaczy, co jeszcze tutaj zostali gorąco pozdrawiam.
Dzisiaj parę słów o chuście OXFORD Joanny Cosel. Zakochałam się w tym projekcie na zeszłorocznym Drutozlocie. Mieszkałam z Asią w jednym pokoju i ta chusta nie schodziła mi z oczu. Ale ta brioszka... Asia obiecała pomóc, więc rzuciłam się na testowanie. Kolory Mirelli z Włóczek Warmii wybierałyśmy razem. W niedzielę, 09/09/19 podczas robótkowej kawy przewinęłyśmy motki i zrobiłam próbkę brioszki, potem w pociągu do Wrocławia rozpoczęłam chustę.
Oczywiście nie wyrobiłam się w terminie przed publikacją wzoru, ale ostrzegałam Asię, że nie dam rady, więc trochę po toruńskiej, pokojowej zażyłości przymknęła oko na to moje testowanie. Skończyłam na początku stycznia tego roku, nitki schowałam i zblokowałam chustę dopiero w zeszłym tygodniu. Moje projekty są zawsze długodystansowe...
Chusta ma jakieś 190 x 90 cm, robiłam ją na drutach KP 3,5 mm. Do projektu są potrzebne 4 motki włóczki fingering - 2 szt w takim samym kolorze. Wełny zostało mi tyle co na zdjęciu poniżej.
Wzór w j. angielskim jest dobrze rozpisany. Naprawdę można sobie poradzić z brioszką. Trzeba tylko uważać, żeby nie spadły oczka, bo zanim się człowiek nauczy jak to naprawiać, pruje i pruje oczko za oczkiem i traci serce do robótki na kilka tygodni.
Chusta ma kształt nietoperzowy, rozpoczyna się francuzem, potem jest pierwsza brioszka, pas ryżem - 2 opcje we wzorze - wybrałam częstrze przechodzenie kolorów, żeby uniknąć pasków, następnie jest druga brioszka oraz zakończenie i-cordem dopełniające idealnej całości.
To duża, mięsista, cudownie otulająca chusta na długie jesienne i zimowe wieczory. Ciągle się zastanawiam, dlaczego tyle z nią zwlekałam.
Trzymajcie się zdrowo i dobrze!
Ola
Olu, chusta cudna 😍😍😍 a Ty wyglądasz rewelacyjnie 😁
OdpowiedzUsuńAle Ci pięknie wyszła 😍
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona 😍😍😍
OdpowiedzUsuńNiesamowicie ładna! Pięknie dobrane kolory! A zdjęcia przepiękne!
OdpowiedzUsuńPiękna
OdpowiedzUsuńPiękna chusta i wspaniała prezentacja:), może kiedyś zmienisz zdanie i będziesz częściej tutaj wracać..
OdpowiedzUsuńDruga chusta też już obfocona, jest szansa 😃
UsuńCieszę się :)
UsuńJest przepiękna. Fajne kolorki i to przechoszenie z koloru w kolor, wzorku we wzorek wyrafinowane, super! No i oczywiście modelka też pierwsza klasa 😁 pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńPiękna chusta i prezentacja super. Pozdrawiam cieplutko 💖💖💖
OdpowiedzUsuńPiękna ta chusta, zupełnie inna w charakterze, niż ażurowe, które również bardzo lubię. Taka gęsta pewnie wymagała więcej pracy, ale na chłody idealna. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńTa chusta włazi mi w oczy już od jakiegoś czasu, a Twoja wersja jest tak piękna, że znowu utwierdza mnie w przekonaniu, że kiedyś ją zrobię. Kiedyś, w życiu równoległym ;-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! <3 Aż żałuję, że nie umiem posługiwać się drutami... Jakoś mnie nie lubią ;P
OdpowiedzUsuńPrzecudna 😍😍😍
OdpowiedzUsuńPiękna jest :)
OdpowiedzUsuńŁał...Super i chusta i modelka. Pozdrawiam gorąco...
OdpowiedzUsuńCuda jest. Dawno nie zaglądałam, a tu takie pięknotki powstały. Podziwiam i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń