Czy można szyć dwie poduszki przez trzy dni? Jak najbardziej... Ciągle coś mi przeszkadzało - maszyna do szycia najbardziej. Złośliwie wciągała i rwała nitki doprowadzając mnie do szewskiej pasji. Dzisiaj w końcu udało mi się z nią dogadać i poszewki doszyły się do końca.
Wykorzystałam resztę materiału, który kupiłam okazyjnie w Dekorii jakiś czas temu. Rodzice mojego Olka w latach 90-tych, jak pewnie wiele innych osób, zaczęli kompletować kołdry i poduszki z owczej wełny. Jemu też się dostało, pozbyłam się większości, ale poduszka o wymiarach ok. 35 na 70 cm czekała na lepsze czasy. Druga poszewka ma standardowy wymiar ok. 40 na 40 cm.
Przy okazji pochwalę się swoimi ostatnimi zdobyczami - kwiatową filiżanką z Tesco za ok. 20 zł i drewnianymi srebrnymi ramkami z Aldiego (3 szt. za ok. 13 zł).
Niestety Olek ma chudsze nogi również dzisiaj :( Pozdrawiam wiosennie i życzę wszystkim ciepłego weekendu.
przepiekny materiał z których uszyłas poduchy , super sie prezentują! Wiesz ja tez nie potrafie dogadac sie z moja maszyną;-)))
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie walczących z maszyną:)) moja też czasem odmawia posłuszeństwa, a materiału to Ci zazdroszczę, jest cudowny, na początku myślałam, że to transfer. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekne poduszki - fajny pomysł na doniczkę - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne poduszki:) doniczka też bardzo ciekawa:) ja lubię dawać różnym starszym przedmiotom nowe życie, nowe "wdzianka" :) jutro może też wezmę się za szycie, muszę uszyć poszewkę na kołderkę i poduszeczkę do wózka dla bratanicy :) takie mini zadanie:) pozdrawiam słonecznie!:)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne poduchy z cudownego materiału...donica też rewelacyjna;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za słowa pocieszenia dla początkującej maszynistki :)))
OdpowiedzUsuńWitam się. Fajniutkie rzeczy robisz. Będę podglądać :)
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki, interesujący materiał! Fajnie się komponują z tłem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Witam gorąco nowe odwiedzające :)
OdpowiedzUsuńO rany piękny materiał, zakochałam się w nim, nie wiesz gdzie można taki kupić? A poduszki wyszły piękne, warto było się męczyć moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńDopiero teraz mam możliwość usiąść porządnie, poczytać, poodwiedzać, popodziwiać :) Przyszłam też i do Ciebie, jesteś przecież moim Honorowym Gościem :D No i wyrażam niekłamany podziw nad poduszkami i całą aranżacją !Cudnie !! Ja, niestety, nie posiadam maszyny, nad czym ubolewam, walczę z inną materią ( metal, drewno, farba i papier ścierny, o czym już kiedyś pisałam w innym miejscu ). I z dodawaniem zdjęć, odpowiedziami ( nigdy nie wiem, gdzie się pojawią ) i z zapisywaniem się jako "członek witryny". Życie jednak nie jest takie proste... ;) Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńPoduchy rewelacyjne - warto bylo dogadac sie z maszyna "0)
OdpowiedzUsuńPoduchy wyszły wspaniale :) Reszta zdobyczy też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń