Poszliśmy dzisiaj z Patrykiem na wieczorny spacer po moim rodzinnym mieście - nocą wszystko jest ładniejsze... Było po 17 i z zamknięciem sklepów miasto umiera. Chcieliśmy zjeść pączka z czekoladą, ale nie udało nam się znaleźć żadnej otwartej cukierni. Na rynku bałam się wyciągnąć aparat z torebki... Po ulicach wałęsały się grupki wyrostków... Czułam się niekomfortowo i obco. Naprawdę cieszę się, że udało mi się ułożyć życie gdzie indziej.
Miejscowość była bardzo zniszczona po II wojnie światowej. Jedyna interesująca budowla w mieście to kościół parafialny, no może jeszcze wieża ciśnień (nieoświetlona nocą) i kilka kamienic.
Do murów zamku dobudowano w ostatnich latach wieżę. Szczerze - nie wiem po co, bo miejsce raczej dalej straszy...
Po powodzi w 1997 roku wybudowano nowy jaz na Odrze i odnowiono małą śluzę. Na obsłudze śluzy pracował po wojnie mój pradziadek Antoni.
Na koniec zdjęcia z placyku przed Urzędem Miasta. Stał tutaj kiedyś pomnik - gwiazda, na cześć Armii Radzieckiej... siadaliśmy często na jej schodach podczas długiej przerwy w liceum...
Pingwinowi dorobiłam drugi szalik, bo mi się trafiła tutaj czerwona włóczka.
Jutro wracamy już do domu :)
Na zdjęciach wygląda ładnie! Ale wiem, co masz na myśli... Żałuję, że nie ma ludzi, którym zależy na obudzeniu miasteczek, albo są tacy, którzy nie mają siły przebicia... Czasem wystarczy niewiele, żeby było ciekawie: mała cukierenka, mini park z ławkami i życzliwi ludzie. Podziwiam mieścinki w różnych częściach świata, które żyją swoim własnym, ciekawym życiem :) Mam nadzieję,że udało się Wam jednak zjeść pączka!
OdpowiedzUsuńNiestety nie udało ;( Zamówiliśmy świeże pączki na kawkę po powrocie :)
UsuńOdebralam zdjecia jako ladne i interesujace. Przy tym oswietleniu bardzo ladnie to wyglada.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze czulas ten dyskomfort, w koncu to Twoje rodzinne miasteczko.
Pozdrawiam serdecznie! W domu najlepiej! :)
Dagi
Pingwinek wystrojony teraz, ze hej!
Od lat nie czuję się tutaj jak w domu, więc nie jest to jakoś straszne teraz, bo nie kocham tego miejsca od dawna...
UsuńWidać że niewielkie miasteczko, ale wygląda bardzo urokliwie...sama pochodzę z niewielkiego i za nic nie przeprowadziłabym się do dużego!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ja wolałabym w większym, bo teatry, koncerty, egzotyczne restauracje... ale lubię mieszkać w Świdnicy - ok. 60 tys. mieszkańców i blisko do Wrocławia... :)
Usuńujęłaś to miasto fajnie a dyskomfort nie tylko u Ciebie w rodzinnym mieście czuć niestety...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
No właśnie, ludzi jakoś mentalnie trzeba byłoby zmienić, żeby chcieli wychodzić, żeby miasto żyło wieczorem. Ale to też problem ekonomiczny chyba...
UsuńKiedyś można było bezpiecznie chodzić ulicami miasta o zmierzchu i rozglądając się dookoła- podziwiać.Teraz zostało tylko rozglądanie - z powodu zagrożeń...
OdpowiedzUsuńSpacer o zmierzchu, wybrane obiekty w świetle reflektorów wskazują wyraźnie,że duszę masz i wrażliwą i romantyczną...
Pozdrawiam cieplutko,Cheniu
:) starałam się jak mogłam... w nocy wszystko bardziej magiczne
UsuńPiękne fotografie! Kiedyś było bezpiecznie...teraz strach samemu wychodzić wieczorami...
OdpowiedzUsuńŚlę ciepłe pozdrowienia z uśmiechem serca i nutką zimowego słoneczka.Pięknych chwil życzę!
*
Peninia ♥
U siebie nie boję się wychodzić nocą, nie kuszę losu i unikam parków, ale na ulicach człowiek czuje się bezpiecznie :)
UsuńPięknie tam ...
OdpowiedzUsuńPingwin fajniutki :)
Pozdrawiam ciepło :*
Mimo wszystko dobrze jest czasem wrócić na stare śmieci :)
OdpowiedzUsuńA pingwin tak patriotycznie biało-czerwono wygląda xD
Wraca się do ludzi :)
UsuńPatrzac na pingwinka pomyslalam o mistrzostwach w pilce noznej :)))Na zdjeciach Twoje miasteczko wyglada uroczo, ale zawsze trzeba tam byc, zeby poczuc prawdziwy klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Niestety mimo patriotycznych barw nasi przegrali z Irlandią 2:0 ;(
UsuńCałkiem możliwe, choć to od dawna nie jest moje miasto. Już w liceum wiedziałam, że będę żyć gdzie indziej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłaś swoje miejsce na ziemi. Mieszkasz w uroczym mieście. Ja niby kawałek dalej ale to inny świat. Miasto, które wymiera. Kiedyś górnicy trzymali tu wszystko a teraz kopacze dziur pokazywani w TV na całym świecie. Młodzi ludzie bez perspektyw. Niby "w środku" coś próbują zrobić, ale pojechać dalej strach. Mimo wszystko mieszkam tu bo mieszkają tu moi bliscy.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja lubię Wałbrzych - te niesamowite ulice i domy wciśnięte w dolinki :)
UsuńAle musisz przyznać, że czasy świetności ma już za sobą, niestety.
UsuńZnam od niedawna :) Nie mam porównania :)
UsuńŚliczna sesja. Lubię nocne fotografie. Doskonale rozumiem brak więzi z miejscem, które teoretycznie powinno być bliskie a nie jest. Dobrze,że Twoja dzisiejsza czasoprzestrzeń jest Ci bliska, że znalazłaś Swoje miejsce na ziemi.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam
Dziękuję Kasiu :)
UsuńMoże smutno,ale na nocnych zdjeciach wygląda ładnie:).
OdpowiedzUsuńDobrze,że pingwinkowi zrobiłas drugi szalik, bo w końcu zima, i po co ma marznąć :)))
Fakt :)
UsuńFajne zdjęcia z tego spacerku...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie przedstawiłaś miasto. Masz rację- nocne zdjęcia i spacer we dwoje kryją w sobie jakąś magię.
OdpowiedzUsuńA pingwinek zyskał nowy piękny szaliczek.
Ps. A gdzie jest śnieg???
U mnie go pełno! Uffff!
No, jak widać u Ciebie ;)
UsuńNocą zawsze jest bardziej uroczo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękne ujęcia.
OdpowiedzUsuńJa na szczęscie ciągle lubię wracać do swojego miasta i czuję się tam bardzo dobrze.
Pozdrawiam.
Aga
Ciekawy spacer :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń
UsuńMimo tego, że miasto nie jest przyjazne, zdjęcia, które zrobiłaś mówią co innego, pokazałaś jego piękno w obiektwywie i super Ci to wyszło!!!
Pokazałam to, co najładniejsze... :)
UsuńŁadne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny mojego bloga i życzę powodzenia w losowaniu w moim candy.
Pozdrawiam
Zdjęcia naprawdę urokliwe a pingwinek uroczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
na zdjęciach wygląda całkiem fajnie, ale rozumiem Twoje odczucia :) pingwinek w szaliku uroczy
OdpowiedzUsuńTo miasto ma swój urok...
OdpowiedzUsuńAle pingwin mnie...rozwalił...:)
Pozdrawiam cieplutko
Gwiazdy czerwonej ni ma, za to pingwin ma szalik i równowaga zachowana:)))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i spacer sentymentalny i też piękny musiał być:)))
klimatyczne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńUwielbiam nocne zdjęcia...mają w sobie jakąś tajemnicę...
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam po wyróznienie :-) i gratuluję!
OdpowiedzUsuń