Na razie ciągle jest to haft krzyżykowy, do haftu płaskiego muszę jeszcze dojrzeć. "A" wyszyłam białą muliną DMC nr B5200 (2 nitki).
"E" wyszyłam na białym, otrzymanym na urodziny lnie, 1 nicią jedwabną od Margott (nić podarowała mi na spróbowanie Ela). Muszę napisać, że jestem pozytywnie zaskoczona moim białym lnem, dzięki luźniejszemu splotowi płótna, haft wychodzi równiótki i nie ma większych problemów z liczeniem nitek osnowy pod kolejne krzyżyki. Len pochodzi ze zwykłej pasmanterii. A jedwab... cudowny, zakochałam się, zupełnie nowa jakość wyszywania.
Powstały dwa nowe woreczki na lawendę.
Maj to zdecydowanie mój najulubieńszy miesiąc - konwalie, rocznica ślubu, bez, rododendrony, no i oczywiście szparagi. Białe i zielone szparagi uwielbiam w każdej postaci - gotowane z masełkiem, z sosem serowym, w tartach, no i w mojej ulubionej zupie.
Pierwotny przepis pochodzi z książki "Zupy" Friedricha Graupe, przez lata trochę go zmodyfikowałam.
ZUPA SZPARAGOWA
Składniki:
- pęczek szparagów (1/2 kg)
- ok. 1,5 l bulionu
- sól
- biały pieprz
- szczypta cukru
- odrobina soku z cytryny
- 1/4 l mleka
- 2 łyżki masła
- 3 łyżki mąki
- 1/8 l słodkiej śmietanki
Umyte szparagi obrać zachowując obierki, dolną trzecią część łodyg szparagów (w zależności o łyczastości może być więcej lub mniej) drobno posiekać, resztę pokroić na 2 cm kawałki i odłożyć. Posiekane dolne części szparagów i obierki gotować w bulionie z odrobiną mleka przez ok. 30 min. Trzeba trochę posolić, dodać pieprz, cukier i sok z cytryny (cytrynę można sobie darować). Wywar odcedzić, broń Boże nie wylewać, kawałeczki szparagów i obierki dokładnie wycisnąć na sitku i wyrzucić.
Wywar ponownie rozgrzać i gotować w nim do miękkości resztę szparagów. Do zagęszczenia zupy przygotować zasmażkę z dwóch łyżek masła i trzech łyżek mąki zalanych 1/4 litra zimnego mleka. Zasmażkę połączyć z zupą, zagotować, na koniec dodać śmietanki.
Do tego ciabatka z odrobiną oliwy, kieliszek wina - proste, dobre jedzenie, takie lubię najbardziej.
Moja rada:
Nigdy nie wyrzucamy obierek ze szparagów, nawet jeśli nie gotujemy zupy - zamrożone będą czekać na dodanie do następnej zupy szparagowej.
jestem zachwycona monogramami !!!
OdpowiedzUsuńpiękne
pozdrawiam
Pachnące woreczki z monogramami też mam na swojej liście rzeczy do zrobienia:) Na razie jednak obserwuję. Twoje są piękne.
OdpowiedzUsuńJeśli zaś idzie o szparażki, to czemu nie. Uwielbiamy, a jakże.:)
Pozdrawiam. Ola.
Ojjj jak smakowicie mi to wygląda. Ja dwa lata temu byłam na komunii u mojego chrześniaka i tam babcia Konradka mieszkająca w Niemczech zrobiła szparagi owinięte szynką w sosie szparagowym i rukolą. Matko kochana to był mój debiut szparagowy. Jadłam i jadłam nie mogłam przestać. KOcham szparagi ale nie umiem za grosz ich przyrządzić . Może podeślesz mi kilka przepisów ale takich sprawdzonych. Byłabym wdzięczna. Wiem ,że przepisów jest mnóstwo ale wartośc mają tylko te sprawdzone. Zupkę zapisałam i jutro lece do Lidla po szparagi.MMMMM juz mi pachnie ta zupka. Ps. śliczne te monogramy . Uwielbiam wyszywać. Zapraszam cię bardzo serdecznie do siebie.Pozdrawiam Ania.(wiki0877@onet.eu)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham szparagi, ta zupka wygląda bardzo smacznie!!!!! Widzę, że maj dla nas miesiącem specjalnym ;) Tyle okazji do świętowania!!!
OdpowiedzUsuńA Twoje hafty, ach cudne!!!!!!!!!!!!!
Ja też jestem ogromną fanką szparagów. Pamiętam jak studiowałam w Poznaniu (oj kiedy to było) to przywoziłam do domu dla rodzinki pełne torby takich świeżych. Mniam. Uwielbiam pod każdą postacią.
OdpowiedzUsuńTwoje hafty, jak zawsze, obłędnie piękne.
Jak ja dawno już nie haftowałam,,a patrząc na te monogramy aż mi się zamarzyło coś nowego,,,Pięknie je wyhaftowałaś!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są w Twym wykonaniu monogramy :))) Oj i zupki w Twym wykonaniu bym z chęcią popróbowała :)))
OdpowiedzUsuńOj tam zupka, ale monogramy jak zwykle cudo !!!! Pozdrawiam, Marta
OdpowiedzUsuńWoreczki są śliczne. Zupkę szparagową też uwielbiam ale ja gotuję z zielonych:)
OdpowiedzUsuńPodzielisz się przepisem?
UsuńBardzo proszę :)
Usuńhttp://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/szparagi/szparagowa_klasyka/przepisy.html#toc2
Nigdy nie wiedzialam jak przyrzadzic szparagi wiec na pewno sprobuje. Olu podpowiedz gdzie kupiłas ta ksiazke z monogramami? Sa tam wzory na xxxx? Czy tylko haft płaski?
OdpowiedzUsuńNo i dziekuje za lawendowy woreczek...daje cudny zapach!
Cudne te monogramy.
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje woreczki:) Mam pytanie - gdzie kupiłaś Tę książkę???Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa wiesz ze ja nigdy szparagow nie jadlam? nawet nie wiem jak smakuja;-)
OdpowiedzUsuńhafty i woreczki z nimi wspaniale!!!
pozdrawiam cieplutko
Najwyższy czas to zmienić :)
UsuńW szparagach jakoś nie mogę zasmakować, ale może kiedyś skuszę się na taką zupę. Piękne literki, bardzo fajnie wyglądają na woreczkach
OdpowiedzUsuńSzparagi pod każdą postacią :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOgromnie mi się podobają Twoje woreczki,są śliczne:))Za zupą szparagową nie przepadam ale poza tym to uwielbiam,już za chwilę będę wcinać niemieckie,uchodzące za najsmaczniejsze:))
OdpowiedzUsuńOstatnio jadłam greckie - mięciusieńkie były. Pod Wrocławiem mamy zagłębie szparagowe, ale najczęściej kupuję szparagi w Tesco... w listopadzie można trafić szparagi argentyńskie i jak tu nie kochać globalizacji?
UsuńŚliczne są te woreczki z monogramami!!! Ja do tej pory nie radzę sobie z haftowaniem na lnie - albo wychodzą mi maleńkie krzyżyki a oczy wysiadają albo nierówne, raz duże raz małe. Pozostaję przy kanwie choć haft na lnie jest dla mnie o wiele piękniejszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Piękne hafty :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że szparagów jeszcze nie jadłam, chyba muszę spróbować
Sabina
Cudowne woreczki z uroczymi haftami :) elegancja i smak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam tę książkę, jest naprawdę bogatym źródłem informacji na temat monogramów, zwłaszcza wyszywanych haftem płaskim. Do tego piękne zdjęcia zabytkowych haftów.
OdpowiedzUsuńDziewczyny - książkę wygrałam w Candy w przytulisku. Oprócz wzorów, opisów, technik i instrukcji do haftu płaskiego, są też 2 wzory alfabetów krzyżykowych. Jeden większy właśnie wykorzystałam do woreczków :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe !!!
OdpowiedzUsuńTa zupa wygląda smakowicie :)
Pozdrowienia serdeczne ślę :*
woreczki- mistrzostwo świata :D
OdpowiedzUsuńNiezwykłe te monogramy , piekne ... a ja kocham zupe szparagowa i każdego roku zjadam jej w maju i czercu dziesiatki litrów hi hi.
OdpowiedzUsuńCo tu dodac po tylu wspaniałych komentarzach?Ja tu bawię się kwiatkami, a Ty takie cudńka haftujesz:))
OdpowiedzUsuńA zupa- no właśnie, zupłnie zapomniałam o szparagach! Dzięki!
Przepiękne woreczki:) Jestem pełna podziwu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtą zupkę to bym chętnie zjadła:)może się skuszę i zrobię?a monogram cudne...piękny pomsł na ozdobienie woreczka z lawendą!ciekawa jestem skąd bierzesz len? piszesz, że z pasmaterii, poszukam u siebie!pozdrawiam!Marta
OdpowiedzUsuńMonogramy śliczne :) A z tym przepisem to z nieba mi spadłaś, wczoraj zakupiłam szparagi, a że nigdy nie robiłam to zastanawiałam się jak i co z nich poczynić :)))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje woreczki na lawendę. Monogramy są piękne. Zupa szparagowa to jedna z moich ulubionych zup :)
OdpowiedzUsuńPiękne monogramy i woreczki również. Zupkę wypróbuję bo wygląda bardzo apetycznie.Uściski pa!!!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie mistrzostwo! niestety nie mam daru do haftowania. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńśliczne monogramy :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Monogramy piękne, książki zazdroszczę :) Szparagi pyszne, choć u mnie jakoś nie ma szczególnej tradycji zajadania się nimi... może trzeba wprowadzić nowe prezpisy :)
OdpowiedzUsuńPróbuję wysłać Ci wzór na adres podany w bocznym pasku, ale wyskakuje że jest nieprawidłowy. Proszę wyślij mi meila to dostaniesz wzór tej serwetki. antos345@o2.pl
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM szparagi w każdej postaci:) maj to cudowny miesiąc masz rację jak mówi piosenka Love is in the air ;d to się czuje pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne monogramy! cudnie wyglądają na tym lnie:)!
OdpowiedzUsuńTu jeszcze raz ja- wyślij mi , proszę sampler na maila(ten nad którym aktualnie pracujesz)
OdpowiedzUsuńBuziaki
M.Arta
Ślicznie wyszywasz te monogramy:) A szparagi jakoś nie goszczą u nie w domu zbyt często, może czas to zmienić:) Najczęściej gotuję i podaję z sosem, ale teraz mam chęć zrobić tartę z nimi:) Zupka wygląda smakowicie. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńZa szparagami nie przepadam... nawet fakt, że są w moim ulubionym kolorze nie pomaga ;)
OdpowiedzUsuńja bym nie zaryzykował, pisząc, że to woreczki, to sa dzieła!!! wyszły Ci wspaniale!
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam szparagi, mniam mniam mniam!!!
ucałowuję :)
Monogramy i gotowe woreczki wyglądają niezwykle elegancko. Dzięki za przepis na zupę - wygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńJak u Ciebie klimatycznie i sielsko! Rozsiadam się wygodnie, chłonę klimat i podziwiam Twój talent!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!