Dzisiaj pokażę Wam jak zrobić aniołki - zawieszki na choinkę z masy solnej, bibuły i koronki.
Masę solną zrobiłam według następującego przepisu: do szklanej miseczki wsypałam szklankę mąki pszennej i dodałam taką samą ilość drobnej soli jodowanej. Dodając powoli wody zagniotłam składniki na gładką masę (ok. 10-15 minut). Jeśli masa klei się do rąk, dodajemy po troszeczku mąki. Jeśli zaś jest zbyt sucha, moczymy ręce w odrobinie wody. Dobrze wyrobiona masa nie powinna być ani za miękka, ani za twarda, powinna przypominać konsystencją glinkę. Masę uformowałam w kulę i odłożyłam na 2 godziny.
Z masy zrobiłam kulki o średnicy ok. 2,5 cm i mniejsze o średnicy ok. 3 mm. Elementy z masy solnej łączy się za pomocą wody. Pędzelkiem zmoczyłam jedną stronę małej kuleczki i przykleiłam nosek do główki. Wykałaczką zrobiłam dziurki - oczka.
Włoski robiłam wyciskarką do czosnku i przyklejałam do zmoczonej wodą główki. Każdy z aniołków ma inną fryzurkę :). Na końcu przez główkę grubą igłą przeciągnęłam sznureczek do zawieszania.
Gotowe główki wsadziłam od razu do piekarnika na 30 minut, temp. ok. 50 st. C.
Potem główki wyłożyłam na drewnianą deseczką i dosuszałam jeszcze w pokoju na ciepłym piecu. Kiedy całkiem wyschły - zrobiłam im rumieńce swoim różem w kolorze brzoskwiniowym i spryskałam lakierem bezbarwnym w sprayu.
Kiedy lakier wysechł, można było zabrać się za szycie sukienek. Przygotowałam sobie białą bibułę karbowaną i kupiłam białą koronkę w pasmanterii.
Bibułę pocięłam falistymi nożyczkami na prostokąty o jakieś 4 cm szersze od koronki. Koronka miała szerokość 5 cm. Przewlekłam igłę z nitką przez koronkę, ułożyłam na bibule i uformowałam sukienkę z kołnierzykiem, ściągając nitkę w koronce. Sukieneczkę przyszyłam do pętelki i końca sznurka pod główką aniołka. W tym roku nie robiłam skrzydełek. Można je jednak zrobić np. z tektury falistej, pomalowanej na biały, srebrny lub złoty kolor i dokleić do pleców aniołka.
Z "Niezbędnika pani domu":
Świeża mąka pszenna jest biała z lekko żółtym zabarwieniem - im wyższy gatunek, tym jest bielsza.
I proszę jakie śliczne Aniołeczki :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru życzę
I nawzajem Olga :)))
Usuńhehe no świetne :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Masz tam całą manufakturę anielską:))) Kryzki pod szyją cudne! No całe cudne i fajnie to roztłumaczyłaś:)))
OdpowiedzUsuńMoże spróbujesz? :)))
UsuńAniołeczki są słodkie:)
OdpowiedzUsuńMoja Droga takiej narobiłaś mi ochoty, że w poniedziałek zabieram się za aniołki [mam przyszywaną wnusię] zrobimy sobie zabawę. Wyszły fantastycznie -słodziaki.Fajnie, że podałaś proporcje[z tym zawsze jest problem] Pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńProszę bardzo - tylko koniecznie pochwal się aniołkami na blogu :)
UsuńAniołki cudowne, co za wykonanie, no ślicznie wyglądają!!!
OdpowiedzUsuńTeż zabieram sie niedługo do tworzenia ozdóbek z masy solnej, to znaczy ja będę tylko pomagać moim dziewczynkom ;)
Fajnej zabawy życzę :)
UsuńŚliczne aniołki, fajny pomysł :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam serdecznie w Uroczym :)
UsuńO ja cięęę...no świetne są! Śliczniaste aniołki, a jakie sukieneczki...A za te fryzurki to ogromniaste brawa dla Ciebie!
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńjesteś niesamowita mówiłam ci już ;P
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPamietam jak robilam takie anioleczki ze trzy lata temu:) tzn. troszke inne ale z masy solnej...moze czas powrocic do tego:))) Twoje przecudowne! ijakie piekne sukienusie:)
OdpowiedzUsuńAniołki są cudowne. Z Twojego opisu wnioskuje że to proste(na pewno nie), ale chyba jak znajdę chwilkę to spróbuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Trochę czasochłonne, ale na pewno nie trudne :)
UsuńCudowne aniołki. Główki z masy wyszły idealne. Za mną chodzi masa solna ale jakoś spróbować się jeszcze nie odważyłam.
OdpowiedzUsuńPróbuj :)
UsuńO jej jakie wspaniałe...mnie masa solna zniechęca własnie dlatego że trzeba wypiekać ale patrząc na te ślicznoty nabieram ochoty;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Zawsze możesz spróbować :)
UsuńAle cudeńka zrobiłaś, piękne są! ... a ja się nie mogę wygrzebać spod roboty ... :(
OdpowiedzUsuńŻyczę więc szybkiego wygrzebania się :)
UsuńŚliczne)
OdpowiedzUsuńA jak połączyłaś główkę z resztą?
Przyszyłam do supełka od zawieszki pod główką :)
UsuńSłodkie :)K
OdpowiedzUsuńursik przejrzyście wyłożony, może kiedyś się skuszę na takie aniołeczki:)
Aniolki przeurocze, slicznie je ubralas, dzieki za fajny kurs, moze kiedys tez sie pobawie...w przyplywie nadmiau czasu;)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj chyba zainspirowałaś lenia do roboty :D Może zrobię takiego ze skrzydełkami aniołka? Twoje są super!! Ale ja raczej nie mam koronek w domu ani nawet nożyczek, które tną w taki sposób :P
OdpowiedzUsuńZwykłymi nożyczkami też dasz radę :)
UsuńJakie piękne:)
OdpowiedzUsuńCheniu dziękuję za tutka! Jutro zajmę synka aniołkami :)
Całusy!
Powodzenia :)
Usuńjeju, jakie słodziaki!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo kocurku.....))))Śliczniutkie te twoje aniołeczki....Cieplutko pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńjakie to proste gdy inny pokazują:) a wyszły słodziutko :)))
OdpowiedzUsuńBea - to naprawdę proste :)
UsuńMuszę spróbować coś zrobić z masy solnej... Fajnie, że podałaś składniki, dzięki :)
OdpowiedzUsuńWyszło tobie cudnie.
Pozdrawiam :)
Piękne , fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Cudne aniołki!
OdpowiedzUsuńPiekne i bardzo pomysłowe.
OdpowiedzUsuńfantastyczne!
OdpowiedzUsuńNo proszę, świetny pomysł!buziaki!
OdpowiedzUsuńŚliczne i te rumieńce na policzkach , no naprawdę boskie !
OdpowiedzUsuńŚliczne rumiane aniołki:))
OdpowiedzUsuńSłodziaki:))
OdpowiedzUsuńsą cudne,będę je na pewno robiła z córką,dziękuję ślicznie za przepis na Aniołki
OdpowiedzUsuńŚliczne i urocze :)
OdpowiedzUsuń