Dzisiaj pokażę Wam początki mojego większego jesienno-zimowego projektu krzyżykowego. Duży monochromatyczny sampler chodził mi od jakiegoś czasu po głowie, szukałam bezskutecznie w internecie odpowiedniego wzoru, aż trafiłam na żyłę złota - stronę Ramzi'ego. Można tam znaleźć i ściągnąć bezpłatnie, w świetnej rozdzielczości prześliczne wzory liter, motywy, aplikacje, bordery ze starych francuskich, niemieckich, rosyjskich magazynów i książek. Szykując się do szpitala, wydrukowałam sobie sporo wzorów, wzięłam kanwę, mulinę. Na operację w szpitalu czekałam półtora tygodnia, żeby nie zwariować - robótkowałam ile mogłam (krzyżyki, szydełko, druty). Sampler do ramy o wymiarach 40 na 50 cm jest robiony na białej kanwie 18, beżową muliną DMC nr 842. Na razie powstał inicjał A (wzór z Sajou 602).
Od powrotu ze szpitala jestem uziemiona na sofie, noga w ortezie, boli jak diabli przy każdym ruchu, ale udało mi się dzisiaj usiąść do maszyny i uszyć woreczki na lawendę. (Ostatnio uzupełniłam zapasy lawendy i mogę szaleć z nowymi inicjałami dla przyjaciół i bliskich).
Powstaje lawendowy komplecik dla Ani. Do szydełkowego A zostanie w najbliższym czasie doszyty woreczek z białego lnu.
Powstała też pierwsza kartka świąteczna. Gwiazdkę wyszyłam srebrną muliną DMC nr E415 - sztywna, druciasta i niewdzięczna jest w pracy... Olek docinał kartki, ale się nadziamgał przy wycinaniu środkowego prostokąta... :)
Zaczęłam w końcu powoli odrabiać zaległości na Waszych blogach.
Z "Niezbędnika pani domu":
Jeśli naprzykrzają się nam ptaki, goszcząc na balkonie i okiennych parapetach - głównie dotyczy to gołębi - należy odwiedzane przez nie miejsca przez jakiś czas spryskiwać octem.
Droga Olu- witaj w domu, krótkiego okresu rekonwalescencji Ci Zyczę!
OdpowiedzUsuńPo inicjale widać jak piekny sampler się szykuje:))
Woreczki cudne, sama dzieki Tobie wzięłam się za hafty!
Karteczka sliczna, niech Olek nie dziamga, tylko wycina:)
Buziaki, dobrze ,że już jesteś!
Dziękuję Kochana :) Wykorzystuję Olka ile się da, wkurza mnie, że tyle rzeczy nie mogę robić sama...
UsuńNo stęskniłam się :) Dopbrze, że już jesteć i mam nadzieję, że wracasz do pełni sił. Widzę, że nie leniuchowałaś tylko piękne rzeczy towrzyłaś. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRęce mam sprawne ;) Trzeba sobie jakoś organizować czas...
UsuńWspaniale wyglądają te hafty!!! woreczki cudnie przyozdobione!!1
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!!
Pozdrawiam cieplutko
Co ja bym dała, żeby robić takie wspaniałości.
OdpowiedzUsuńZdrówka kochana!
Słonko - po prostu spróbuj... :)
Usuńdzięki za stronkę :)
OdpowiedzUsuńale wspaniałości tworzysz... chylę czoła :)
pozdrawiam
i vice versa :)
UsuńŚlicznie Ci to wychodzi!!! Woreczki urocze!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, zdrowia dużo!!!!!!!
Cheniu wracaj do zdrówka! A Twoje hafciki jak zawsze bardzo mnie zachwycają:))
OdpowiedzUsuńBuziam mocno:*
Woreczki zachwycaja:) szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńCudownie...hafty zachwycają:)
OdpowiedzUsuńŚlę ciepłe listopadowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
Piekne, uwielbiam takie hafciki :))) Duzo zdrowia!
OdpowiedzUsuńkochana wracaj szybko do zdrówka wielkiego cmoka wysyłam ;O
OdpowiedzUsuńa hafty sa niesamowicie piękne ;)
Twoje hafty piękne jak zawsze ... :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę !!!
pozdrawiam ciepło :)
Piękne prace poczyniłaś.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia i zapraszam w wolnej chwili na kawę pod moje włoskie słońce.
Pozdrawiam.
Agnieszka
Już pędzę :)
UsuńPiękne hafty. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochane za życzenia powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńszybko zdrowiej, i znowu cuda pokazujesz :***
OdpowiedzUsuńCuda nad cudami, zazdroszczę znajomym i przyjaciołom otrzymać taki prezent to jak w totka wygrać pozdrawiam Dusia [mniej bólu a więcej radości]
OdpowiedzUsuńPrześliczne te literki! Wracaj szybko do zdrowia.
OdpowiedzUsuńPiękne prace:) Te literki bardzo przypadły mi do gustu. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)Ala
OdpowiedzUsuńA jak Ania
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPo prostu cudeńka ....masz rękę do haftowania ...Dużo zdrówka ...Cieplutkie buziaki pa....
OdpowiedzUsuńBardzo trudne wyrazy zawiera ten post, nic nie kumam. Ale jedno wiem, Twoje inicjały są przecudne, a ja takie mam, więc wiem, co mówię :)) Nodze życzę wyciszenia, a Tobie cierpliwości w zdrowieniu, Kochana. Buziaki i uściski.
OdpowiedzUsuńDzięki Snowko :)))
Usuńprzecudne :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tego sampleru, podziwiam za wytrwalosc.
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Ja też, jeszcze nie wiem jak będzie wyglądać - tworzy się ad hoc :)
UsuńWOW ! jesteś wielka :)) podziwiam niezmiennie ... Wracaj do zdrowia :D Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńDołączyłam :)
OdpowiedzUsuńCheniu, same piękności u Ciebie:)Dużo zdrówka:)
OdpowiedzUsuńale cudeńka wyhaftowałaś!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z Kuźni Upominków:)
Pozwiedzałam Twojego bloga :-)
OdpowiedzUsuńPierwsza okrągła podusia jest prześliczna, spagetti apetyczne, białe szydełkowe serweteczki cudne a te srebrne lampki na komodzie - moje wymarzone!!!
Odciskam łapkę bo będę tutaj zaglądać :-)
pozdrawiam słonecznie***
Serdecznie zapraszam i dziękuję :)
UsuńStrasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPrekrásne vyšívané vrecká, bol by z nich pekný darček na vianoce.
OdpowiedzUsuńSi veľmi šikovnáááááá.
Pá Jana
Wszystko piękne dopieszczone,ale żebyś Była częściej na blogu zapraszam po odbiór wyróżnienia[Sama stwierdziłaś,że musisz nadrobić] więc pomogę Ci troszkę miło mi będzie jeśli nie odmówisz pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńOdrabiam, odrabiam :) Pięknego karczocha zrobiłaś :)
UsuńJa podziwiam, próbowałam z krzyżykami - marnie się skończyło. Skąd brać tyle cierpliwości, spokoju etc. Przecież, to mi sie zawsze wszystko poplącze, krzyżyk wyjdzie w drugą stronę itd. Ehhhhhh.... dlatego zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńMnie też się czasami plącze i muszę pruć, bo coś nie tak policzę... :)
UsuńPiękne hafty. Zazdroszczę umiejętności :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńpiękne hafty:) haft krzyżykowy to pierwsza na liście umiejętność jaką chciałabym pojąć przed emeryturą:)
OdpowiedzUsuńja się nauczyłam we wrześniu... wszystko przed Tobą
OdpowiedzUsuńSzydełkowe A jest przepiękne! Że to ja nie umiem robić na szydełku :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O, łał.Podziwiam za cierpliwość.Coś pięknego.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za dobre słowa :)
OdpowiedzUsuńI po co ja weszłam na stromę Ramzi'ego??? Idę pomyć okna.....
OdpowiedzUsuń