Nie wiem, jak to się stało, ale ostatnio odkryłam zapomnianą lawendę. W lipcu ubiegłego roku lawendę kupiłam na Allegro - opakowanie 150 g wydawało mi się małe, więc wzięłam 3 i przyszła wielka paka z dodatkowym gratisem w postaci kolejnego woreczka lawendy :) Porobiłam zapachy do wszystkich szuflad, szaf - rozdawałam rodzinie i przyjaciołom, ale jeszcze zostało :) Dzisiaj uszyłam woreczki na znalezioną lawendę i na prezent dla koleżanki.
W Armanim znalazłam przepiękny shabby chicowy materiał. Pocięłam go na pasy o wymiarach ok. 33 na 8 cm. Złożyłam je na pół prawą stroną do środka i przeszyłam na maszynie boki. Po odwróceniu wyprasowałam woreczki używając do spryskiwania mojej ukochanej wody lawendowej. Zawinęłam do środka jakieś 3 cm materiału i przeprasowałam zgięcie. Po wypełnieniu lawendą woreczki przewiązałam wstążką.
Z "Niezbędnika pani domu":
Porcelanowy czajniczek wyczyścimy papką wody z solą.
P.S. Sprawdziłam, że papka doczyściła kubek po herbacie, który za nic nie chciał się umyć innymi środkami :)
takie maleństwa a oczka się cieszą i nosek też :)
OdpowiedzUsuńOd razu lepszy humor na widok takich cacek pa.....
OdpowiedzUsuńwspaniale......uwielbiam lawendę jej zapach i kwiaty ;)
OdpowiedzUsuńworeczki śliczne ;*
Cudowne, pachnące woreczki...och ja do wszystkiego mam słomiany zapał ...juz dawno miałam zrobić pachnidełka lawendowe, ale na chceniu się skończyło...ech...buziaki kochana;*
OdpowiedzUsuńsłyszałam też o wodzie z sodą, że jest rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńdlaczego ja nie umiem szyc ??? :-(
Cudowne te woreczki i w ogóle świetny blog-podziwiam Twoje zdolności i wyczucie stylu i smaku :) a skąd ten piękny materiał??
OdpowiedzUsuńAśka M.
Asiu - ze sklepu z używaną odzieżą - trafiła mi się niezniszczona poszewka 200 na 200 cm :) - 8 m2 pięknego materiału! Szukałam białej bawełny, żeby ćwiczyć transfery :)
Usuńdziękuję za odpowiedź:)
UsuńAśka M.
Wynalazłaś śliczne tkaninki - woreczki nie tylko pięknie wyglądają ale pewnie i ładnie pachną:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Super te woreczki, proste w uszyciu a takie praktyczne:)przyjemnie później z szafy wyciągać ubrania owiane mgiełką lawendy...:))
OdpowiedzUsuńTo co proste jest najpiekniejsze...Bardzo ładne wzory materiałów- śliczne uszyłaś woreczki.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te kolorowe woreczki.
OdpowiedzUsuńjejku ale mi sie podobają te woreczki;-)))ślicznosci po prostu!!!!i ten materiał i wykonanie;-)))pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochane - taka mała rzecz, a cieszy :) Humor dopisywał mi przez cały dzień :)
OdpowiedzUsuń