Jak pisałam ostatnio, że porobię na drutach, miałam na myśli skończenie chusty Cerises de juin (Czerwcowe czereśnie). Nazwa zobowiązuje - musiałam zdążyć jeszcze w czerwcu :)
Chustą zachwyciłam się u Renaty.
Pierwszy raz używałam włóczki Lace Drops (70% alpaki, 30% jedwabiu - 100 g, 800 m).
Początkowo robiłam drutami 3,5 mm, potem przerzuciłam się na 4,0 mm. Nie wiedziałam dokładnie ile włóczki zużyję na zakończenie, więc skończyłam część podstawową po 50 g motka. Docelowo na chustę zużyłam 70 g. Mogłam w sumie dłużej pociągnąć część podstawową... Przy tej chuście nauczyłam się robić nuppki - guzełki charakterystyczne dla szali estońskich.
Zrobiłam 19 powtórzeń wzoru czereśni, we wzorze z Raverly było 13 powtórzeń, nie wiem, czy to dlatego, ale zakończenie okazało się za wąskie do części podstawowej. Robię raczej luźne oczka i na pewno się nie pomyliłam, zamarłam przy blokowaniu chusty - za Chiny nie chciał wyjść trójkąt równoramienny. Zrobiło się coś w postaci spadochronu...
Oczywiście nie widać tego dziwactwa przy noszeniu, ale jestem trochę zła, bo chusta nie wyszła idealnie.
Prucie przy ażurach w ogóle nie ma sensu, chusta jest dla mnie, więc jakoś przeżyję. Moja rada - przy przejściu do części B wzoru lepiej zmienić druty na większe. Może inną włóczkę, da się bardziej naciągnąć, ale z jedwabiem bałam się ryzykować. Chusta ma wymiary ok. 90 na 190 cm.
Nie robię długo na drutach, nie kupuję specjalistycznych akcesorii do dłubania, radzę sobie z tym co mam, moje triki:
1. Do sprawdzania ilości wyrobionej włóczki używam wagi kuchennej
2. Zatyczki do drutów robię z korka do wina - przekrajam korek na pół, Olek wywierca mi odpowiednie otwory wkrętarką
3. Jako znaczników używam nakrętek, śrubek, pierścionków, wisiorków
4. Do mierzenia średnicy drutów używam suwmiarki (akurat posiadam)
5. Skorzystałam z linki pomocniczej - po zakończeniu części B przewlekłam igłę z nitką przez wszystkie oczka i związałam dookoła. Podczas robienia chusty 2 razy spadły mi oczka tak paskudnie, że wyprowadzałam ażur przez wiele godzin.
Nowe projekty robótkowe będą w brązach :)
Życzę wszystkim miłego początku wakacji. Po rozdaniu świadectw wybieramy się na tydzień do babci Heli.
A i zakochałam się w tej piosence:
DLA MNIE KOCHANA TO DZIEŁO SZTUKI...
OdpowiedzUsuńpodziwiam i chylę czoła :)
pozdrawiam
Piękna chusta :-) Jest po prostu idealna. Wspaniały wzór wybrałaś i kolor cudny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
ale ona piękna:))a mogłabyś dać link do worku...bo u Reni nie zauważyłam:))
OdpowiedzUsuńte robiłam lace i mam podobne doznania co do blogowania:|))
Wyszło przepięknie. Proponuję zmianę nazwy na "Czerwcowa mgiełka"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Kolor cudny, piękna robota! Czekam na kolejne dzieła. Miło popatrzeć jak innym wychodzi , pozdrowionka :-)
OdpowiedzUsuńBea - nie denerwuj mnie proszę ;)
UsuńPięknie to wyszło no i kolor super. Czytając Twój opis pracy co robiłaś , to dla mnie czarna magia , dlatego skupiam się na zdjęciach :) Życzę udanego wypoczynku u babci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
U mamy, babci Patryka :) Dzięki
UsuńPrzy pierwszej i jak dotąd jedynej mojej Gail myślałam, że coś źle zrobiłam, by wychodził mi też taki spadochron, ale przy blokowaniu dało się spokojnie naciagnąć i ułożyło się jak należy. Robiłam ją też z Lace Drops. Po dłuższym noszeniu ma tendencję do odkształcania w kierunku spadochronowym, ale "na ludziu" tego nie widać :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie widzę jak piękna może być taka chusta, delikatna mgiełka. Ja używałam za cienkich drutów i wyszedł mi raczej zimowy szyjogrzej :)
No właśnie ostatniego Gaila z cienizny robiłam na drutach 3,5 mm - w trakcie blokowania stwierdziłam, że lepiej było robić większymi drutami :) Chusty na większych drutach wychodzą delikatne jak mgiełki :)
UsuńCudowna chusta :))) Bardzo pomyslowa jestes z pomocnikami i niezbednymi przyrzadami ;)))
OdpowiedzUsuńPiękne dzieło, aczkolwiek tytułu do końca nie kumam:))))
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, ze gdybyś włóczki i drutów nie miała, też byś arcydzieło poczyniła, boś cudotwórczynią jest prawdziwą:)))
Czerwcowe tak, ale czemu, u licha, czereśnie? :))))
Buziole
Teoretycznie mogą być też wiśnie, cerises po francusku to zarówno czereśnie, jak i wiśnie :)))
UsuńPiękna chusta , w ślicznym kolorze i taka delikatna.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńśliczna jest !
OdpowiedzUsuńjak tak patrzę i podziwiam Twoje zdolności ,to wstyd mi ,że jestem taka niemota ;p
świetna ta piosenka :)))
buziole
Twoje prace są przepiękne jak zwykle jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńCudna, niezwykle elegancka chusta:)
OdpowiedzUsuńOleńko toż to cudo jest !!! Masz cierpliwość Kochana :)
OdpowiedzUsuńKolor mój ulubiony ...
Zakochaniu wcale się nie dziwię ;)
Buziaki Kochana i udanego wypoczynku !!
No właśnie taka na letnie wieczory, w tym celu powstała :)
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego - pajęczyna chyba nie jest bardziej delikatna, wspaniała chylę czoło mistrzyni drutów pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńJakie delikatne cudo! Mistrzostwo po prostu!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła ta szara mgiełka!
OdpowiedzUsuńCzy Ty kobieto chcesz mieć mnie na sumieniu? Zaraz znowu będę posac maile i prosić o takie cudo! Uwazaj bo juz buszuje w sieci i szukam włóczki:-):-):-)!
OdpowiedzUsuńNie ma takiej opcji, zapomnij, drugi raz nie będę robić tej chusty :) Kalendarzyk zajęty - mam w domu pięć, z Twoją sześć różnych włóczek na chusty :)
Usuńśliczna chusta. ile by taka kosztowała? odpowiedź poproszę na kklimek93@gmail.com :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKoronkowa robota...nie inaczej:))!
OdpowiedzUsuńCudownie się dzierga z tej włóczki :) Twoja chusta jest piękna :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna chusta,
OdpowiedzUsuńja nadal nie zrobiłam ani jednej chusty
Koniecznie spróbuj - ostrzegam, że to wciąga, mam już wydrukowanych kilka wzorów, które będę robić :)
UsuńCudowna mgiełka w pięknych kolorze.
OdpowiedzUsuńZdolniacha jesteś...Super wyszła...Tylko pozazdrościć...Cieplutko pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPiękna chusta. Podziwiam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak mgła! Cudowna!
OdpowiedzUsuńOleńko jest piękna!
OdpowiedzUsuńAż mi wstyd, że ja tych wzorów chustowych nie rozumiem. Zresztą nie mam na razie warunków do skupienia się, a tutaj skupić się trzeba:)
Kiedyś jeden raz próbowałam spruć ażurek - szkoda na to czasu i nerwów. A radzę sobie podobnymi sposobami, warkocze np. blokuję na gwoździach:)
Pozdrawiam, pa:*
No tak, skupić się trzeba, wystarczy chwilę pomyśleć o niebieskich migdałach i od razu wzór się nie zgadza :) Warkocze na gwoździach? Ja kiedyś używałam wykałaczek, a teraz mam specjalne druty pomocnicze :)
Usuńjest piękna...ileż.bym dała za.więcej niż tylko umiejętność oczko lewe, oczko prawe....:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Ale to są głównie oczka prawe i lewe :) Plus narzuty, dwa oczka przerabiane razem z ułożeniem na prawo i lewo, trochę zachodu z 3 oczkami i nuppami. Można ogarnąć :)
UsuńCudowna chusta !!! Przepiękny, misterny ażurek i nawet jeśli wyszło nie tak jak w oryginale to mnie się podoba tak jak jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))))
To jest piękne. ... Wspaniała koronkowa robota:)
OdpowiedzUsuńAleż cudna i delikatna !!!!
OdpowiedzUsuńDelikatna jak chmurka,
OdpowiedzUsuńpiękna jak poezja.
jedyna w swoim rodzaju.
Muzyczka też fajna.
Śliczna aż szkoda, że nie noszę takich rzeczy (nawet przy -20 pomykam bez szalika)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Chusta cudna. Podziwiam pomysłowość :)
OdpowiedzUsuńCheniu, wróć do mojego posta, zrobiłam Ci P.S.
OdpowiedzUsuńThis is so beautiful and delicate.
OdpowiedzUsuńjest niesamowita i naprawdę przepięna
OdpowiedzUsuńNo w szoku jestem, Ty to masz pomysły, SUUPPPEEERRR!!!! Chusta cudo!!!!
OdpowiedzUsuńCudo :) Podziwiam za cierpliwość ...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie - dzieło sztuki !!!! Zdjęcie z kotkiem słodkie bardzo, bardzo :)
OdpowiedzUsuńWow! cudo!
OdpowiedzUsuńChusta prześliczna!
OdpowiedzUsuńChusta wygląda niezwykle delikatnie, i bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńKrása, jemné ako anjelske krídla.
OdpowiedzUsuńPa Jana
Przepiękna chusta, kotek jak zwykle pomagał :)
OdpowiedzUsuńpiękna i niezwykle delikatna:)
OdpowiedzUsuńpogłaski dla kiciusia:)
Prawdziwe dzieło sztuki :)
OdpowiedzUsuńKoronkowa robota :) Pozdrawiam -M.
OdpowiedzUsuńJest piekna...taka delikatna....zwiewna... cudo!
OdpowiedzUsuńPodziwiam staranność wykonania.Piękna chusta! :)
OdpowiedzUsuńśliczna, delikatna jak mgiełka :))
OdpowiedzUsuńOsobiście w dzierganiu jestem początkująca ale bardzo lubię cieszyć oko innymi pracami i tym samym trafiłam do Ciebie.
OdpowiedzUsuńChusta piękna, taka lekka i zwiewna, bardzo takie lubię. Kiedyś też taką sobie zrobię.
Pozdrawiam serdecznie
Mariola