Dawno nie było tutaj nic kulinarnego...
Dostaliśmy od teściów działkowe pory - zrobiłam tartę z porami i boczkiem.
Kiedy byliśmy na Wszystkich Świętych u mojej mamy przed każdym obiadem ochaliśmy - o kotlety, o rolady z kluskami, o mięsko z sosikiem. Mama zdziwiona zapytała się, to co ja niby robię na obiady? No właśnie - tarty, zapiekanki, spaghetti, hiszpańskie omlety, grillowane piersi z kurczaka, sałatki... Czasami wydaje mi się, że powinnam się urodzić we Włoszech, Hiszpanii czy Francji... Pociąga mnie też kuchnia Wschodu, czasami robię chińszczyznę, albo curry, spróbowałabym chętnie kuchni marokańskiej. Schab piekę do kanapek. Nie mogę napisać, że nie lubię kuchni polskiej, przecież uwielbiam pierogi, dobre mięsa, grzyby, po prostu nie lubię gotować tradycyjnie. Czasami tygodniami nie kupuję ziemniaków...
Ciasto na tartę robiłam jak zwykle wg malakserowego przepisu. Boczek pokroiłam w kosteczkę i podsmażyłam na patelni, dodałam sparzone pory, doprawiłam odrobiną soli i pieprzu.
Moja porcelanowa foremka tartowa ma średnicę 23 cm, sos robię zawsze z 3 jajek i małego pojemnika kwaśnej śmietany (albo jogurtu greckiego).
Farsz wykładam na podpieczony spód i zalewam roztrzepanymi jajkami. Piękę z termoobiegiem ok. 30-40 min. w temp. 150 st.
I voila, obiad dla 3 osób gotowy.
Moi teściowie byli teraz na pielgrzymce (wycieczce turystycznej) w Ziemi Świętej (Izraelu). Ostatnim razem dostałam gobelinową torbę z napisem Jerusalem, więc tym razem zasugerowałam, że mogą nam przywieźć wino koszerne, albo hummus (pastę z ciecierzycy), czy inne regionalne frykasy.
Oprócz hummusu dostaliśmy więc syrop daktylowy i orzeszki w cieście. Mnie hummus bardzo smakuje, to świetny dodatek do kanapek. Już kombinuję, co zrobić, jak mi wyjdzie ten przywieziony.
Czy Wasi starsi bliscy też tak jeżdżą? Moi teściowe byli już na "pielgrzymce" w Egipcie i Ziemi Świętej, Chorwacji, Pradze, Budapeszcie i podobno za 2 lata wybierają się na "pielgrzymkę" do Meksyku... Biura turystyczne chyba robią świetny interes... Tak jak ci wszyscy ludzie od wycieczek powiązanych ze sprzedażą garnków, kołder itp. Olek właśnie dostał taką kołdrę wełnianą na urodziny... Totalna załamka, kombinuję jak to coś sprzedać na Allegro.
A z drugiej strony - dostał taki specjalny prezent: Kawa dla Olka na urodziny
Sąsiedzi naszych przyjaciół mają palarnię kawy. Czy może być lepszy prezent dla kawoszy, jak świeżo palona kawa? 500 g mieszanki Impresja już zdążyliśmy wypić. Przyznaję się bez bicia, że zużywamy z Olkiem ok. 2 kg kawy ziarnistej miesięcznie, ale też nasz dom słynie z dobrej kawy, więc zawsze mamy trochę zewnętrznych podpijaczy.
Z "Niezbędnika pani domu":
Mycie zatłuszczonych butelek i słoików. Zabrudzone butelki można umyć, wsypując do nich łyżkę fusów po kawie i wlewając trochę ciepłej wody, potrząsamy butelką. Fusy wchłaniają szybko tłuszcz. Następnie płuczemy butelkę wodą z odrobiną sody oczyszczonej.
Super niespodzianka w formie przysmaków regionalnych, uściski dla rodziców za kreatywność ;-)
OdpowiedzUsuńA kawy i tych podpijaczy - dbaj o nich bo nic dwa razy się nie zdarza.
Buziak
PS
Dzięki za przepis
Oczywiście, to stali i lubiani podpijacze :)))
UsuńOj Chenia! Dzięki za przepis na dobre kruche ciasto (dopiero teraz znalazłam go u Ciebie)! Tarta ciekawa, a ja bardzo lubię pory, tyle, że u mnie w domu mogłaby być to przystawka, a nie obiad :-). Ja też uwielbiam południową kuchnię, owoce morza, ale w domu dla rodzinki gotuję raczej polskie obiadki :-), a ,,moje rarytasy" tylko na wyjątkowe okazje, czy klimatyczne kolacje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba zabiłabym za krewetki ;)
Usuńfajna tarta , tez ja raczej bez tradycyjnej kuchni jestem , a tarty lubimy wszelakiej postaci ;)
OdpowiedzUsuńlubie takie prezenty kulinarne z zagranicy ;)
pozdrawiam
O tak, to lepsze niż tzw. durnostojki :)
UsuńLubię eksperymenty kulinarne, nowe potrawy, lubię kuchnię włoską, chorwacką, francuską, lubię pory w każdej postaci, najbardziej takie z wody z masełkiem, mniam :) Muszę wypróbować Twój przepis! W moim domu ulubiona potrawa z porów to zupa porowa z żółtym serem i z grzankami.
OdpowiedzUsuńTak sobie pomyślałam, że jak nie sprzedasz kołdry, to może zaczniesz zabawę z filcowaniem... :)))) - ale to już chyba jest w postaci sfilcowanej? nadaje się do recyklingu?
Zrobiłam taką zupę! I zapomniałam o grzankach, szybko podałam razowca i odrobinę oliwy z truflami do maczania :)
UsuńDo filcowania jakoś mnie nie ciągnie...
Aż mi ślinka pociekła. Widzę, że mamy podobne gusta kulinarne :)))
OdpowiedzUsuńNawet muszę się powstrzymywać żeby nie jeść makaronu codziennie :))), choć uwielbiam też kasze.
A ziemniaki to 2kg wystarczają mi na 2 lub 3 tygodnie przy 4 osobach.
A Twoją tartę muszę wypróbować, bo wygląda smakowicie, pozdrawiam, Marta.
To poproszę o jakiś fajny przepis z kaszą :) Nie mogę się jakoś przekonać do kaszy gryczanej...
Usuńale pyszności :)))
OdpowiedzUsuńŁadnie to tak, przed obiadem taki smakowity post ??? :)
OdpowiedzUsuńPo prostu , kiszki marsza zagrały na taka pychotkę....Kawusia zawsze w każdej postaci....Całuski pa....
OdpowiedzUsuńPowiem tak, w moim domu tradycja górą.
OdpowiedzUsuńJa chętnie pichciła bym bardziej nowocześnie, ale reszta rodzinki trochę kręci nosem. Mówią: dobre, ale nie rób tego więcej. No to nie robię.
Jeśli chodzi o kawę, to narobiłaś mi smaki. Mój ekspres jest od miesiąca w naprawie i mam braki kawy w organiźmie.
Pozdrawiam. Ola.
Braki? Współczuję!
UsuńNo to mi narobiłaś smaka! Przepis zapisuję i na pewno spróbuję :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tarty wszelkiego rodzaju , na słodko i na słono. Taką z porami jemy dość często :) to Ty jesteś jak moja siostra , ja też do niej jeżdżę na pyszną kawkę :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsmaka mi na narobiłaś,bo bardzo lubię i tary i pora)))
OdpowiedzUsuńPyszne danie i prezenty super. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńA u mnie tarta ze szpinakiem i mozarellą :-))) Porową też lubię i resztę wspomnianych dań obcych :-)))
OdpowiedzUsuńwięc na początku powiem , bardzo podoba mi sie twój blog, tarta napewno dobra, ale ja gotuję tradycyjnie, synowa nowocześnie i tym sposobem mamy urozmaicenie, prezenciki fajne i ta droga rodziców bardzo mi się podoba, bo też raz do roku gdzieś wyjeżdzam, dla mnie 2kg kawy na miesiąc to strasznie dużo / piję tylko 1x dziennie i to jak powiada mąż lurę/ze względów zdrowotnych/ Pozdrawiam i zapraszam do siebie http;//tessart57.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny post! Mnie też bliżej do kuchni włoskiej niż do polskiej. Ziemniaków prawie nie kupuję:) Uwielbiam makarony i różniaste pierożki. Jestem wegetarianką, więc mam troche ograniczony jadłospis, ale możliwości teraz jest dużo. Dużo też ekspermentuję w kuchni.
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź jak umyć tłustą butelkę!
Faktycznie teraz dużo łatwiej jest nie jeść mięsa :)
UsuńUwielbiam porową tartę!
OdpowiedzUsuńTarta wygląda bardzo apetycznie i pewnie taka w rzeczywistości wyszła :) A z tym szaleństwem to chyba prawda..., bo przez te duże wzory zrobiła się już przeogromna kolejka pomysłów na mniejsze hafty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I kolejka wciąż rośnie... chyba każdy tak ma :)
UsuńTarta wygląda pięknie, uwielbiam kuchnie włoską, a 2 kg kawy ziarnistej to wcale nie tak dużo u nas tez tyle schodzi miesięcznie jeżeli chodzi o wycieczki to sie ciesz, bo to zdecydowanie lepsze niż seriale :)
OdpowiedzUsuńAle smakowicie dziś u Ciebie Oleńko :)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś wypróbować takie specjały ...
Miłego wieczoru :*
Tarta to moje ulubione na słono i słodko danie :0 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDawno, dawno nie piłam kawy ziarnistej własnoręcznie mielonej, ale pamiętam niesamowity jej zapach. U mnie ziemniaki kupuje się w sporych ilościach, syn zjada potrójną porcję:)
OdpowiedzUsuńMielenie to ekspres załatwia :) Ale fakt - zapach jest zawsze niesamowity :) Zapach kawy lubię na równi z zapachem nowej książki :)
UsuńDziękuję wszystkim serdecznie za te miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńUczta dla duszy i podniebienia, tyle prezentów i pyszności:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem co zrobię jutro na kolację do przyjaciół:)
OdpowiedzUsuńTarta wygląda smakowicie, tym bardziej, że jadłam "w gościach " coś podobnego ale na cieście francuskim. Mam pomysł na kolejną wariację - dodanie serka feta - jak myślisz? Jak na pewno spróbuję:-)
OdpowiedzUsuńO tak - feta na pewno pasuje! Do sosu też można dodać serka ricotta :)
UsuńTarka wygląda pysznie. Ja ostatnio taką właśnie robiłam... moja pierwsza w życiu i okropnie pyszna wyszła, nawet dzieciaki wcinały....a muszę przyznać że należą do grupy niejadków :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń