Moi mili goście :)

niedziela, 6 maja 2012

Targ staroci

Na naszym rynku w każdą pierwszą niedzielę miesiąca odbywa się targ staroci. Czasami można trafić na coś interesującego. Są prawdziwe antyki, ale i zwykłe starocie - mydło i powidło. Zawsze wracam z jakimś nowym drobiazgiem do domu.








Dzisiaj spodobały mi się klatki, osłonka do kominka i żeliwny stolik.





Kupiłam szydełkową poszewkę na poduszkę (miałam sobie zrobić taką sama, ale jak ją zobaczyłam, nie mogłam się oprzeć ). Muszę ją tylko trochę nakrochmalić, wyprasować i zamieszka na sofie :) W ogóle było mnóstwo starych szydełkowych serwetek, bieżników, obrusów i zazdrosek. Może kiedyś kupię sobie serwetkę na okrągłą poduchę.



Na jednym stoisku były stare narzędzia i znalazłam fajny skalpel. Brakowało mi czegoś do precyzyjnego wycinania i voila już mam - całkiem ostry jest - będzie mi dobrze służyć.


I na koniec to, po co się dzisiaj wybrałam na targ - drewniany dekorek do planowanego projektu. 



Jak wracałam do domu kupiłam w cukierni pyszne ciacha do kawy. Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszych łowów. :)))

Z "Niezbędnika pani domu":
Wyroby ze srebra czyścimy za pomocą irchy zwilżonej oliwką z oliwek. Usuwamy w ten sposób niewielkie rysy i zadrapania.

15 komentarzy:

  1. W moim mieście w każdy czwartek i sobotę jest taki targ;) ten drewniany dekorek mnie zaintrygował;)) pokażesz jak projekt będzie ukończony?:)))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. matko boska, ale super - na pewno odwiedzę u siebie Olimpię, bo tam jest co niedziela takie cudo :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łaaa...zazdroszczę- u mnie w mieście nie ma takich targów. Bardzo lubię takie mydło i powidło.Na pewno wróciłabym z ...czymś... Tyle fajnych rzeczy widziałam na Twoich zdjęciach.
    Zakupy świetne i tak jak Justyna czekam na wiadomość co zrobiłaś z dekorkiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam Olimpie często tam bywam - ale jeśli chodzi o starocie - Koło jest chyba lepsze większy wybór - świetne zakupy zrobiłaś - uwielbiam takie targi - jak po nich chodzę jestem stracona na parę godzin :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Boję się takich targów. Powinnam bez pieniędzy na nie chodzić, bo jak się już znajdę to nie ma przebacz. A Ty widzę delikatnie, masz zimną krew. A tak na serio, zakupy udane.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej!!! Ale cuda! I ze ten dekorek znalazlas- jak chcialas! WoW! Poduszeczka swietna- ciesze sie z Toba!
    A jakie to ciacha byly, bo bym zjadla! :)

    Pozdrawiam

    Dagi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I napoleonki i biszkopt z galaretką i truskawkami i torcik orzechowy i ciastko firmowe (ciemny biszkopt i bita śmietana) :))) same pyszności

      Usuń
  7. Uwielbiam takie targi. Mnóstwo skarbów można tam wypatrzeć.
    Ściskam
    K.

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawe takie targi i super blog pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. oj zazdroszcze Ci takiego targu;-)))))chetnie bym pobuszowała wsród tych skarbów;-)))pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z takimi miejscami to test tak, że jeśli nie mogę wydać ni grosza, to lepiej się tam nie wybierać, bo i tak coś przytargam. A potem będę robić sobie wyrzuty za brak silnej woli.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też tak mam :) No ale dekorek i skalpel był mi potrzebny :) poduszka wpadła nadliczbowo - całe 10 zł - zaoszczędzę na kordonku i czasie ;) Skromne zakupy można sobie wybaczyć :) - a tyle radości... bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam targi staroci! przeszklony stół jest boski...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja musiałabym iść tam bez pieniędzy hi hi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cheniu, zlituj się !!! Czemu pokazałaś ten piękny kryształowy żyrandol!!!!! Taki, jak za mną chodzi! Tylko pewnie kosztował nie wiadomo ile. Śliczne rzeczy robisz. Przebiegam sobie po Twoim blogu:) SUPER!!!!
    Pozdrówki Ci slę serdeczne:) e

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wizytę i komentarz :)